Pierwsze, co mogę napisać to fakt, że jestem niewyspana, ale powinnam się do tego przyzwyczaić.
Dzisiaj odbył się dzień integracyjny dla pierwszaków. Szczerze powiedziawszy, zmierzałam na niego z pewnymi obawami, gdyż jest to po prostu chaos i totalne niezorganizowanie.
Zostałam mile zaskoczona, chociaż sądzę, że można było pewnym rzeczom zaradzić i zrobić je całkowicie inaczej.
No cóż, nie mogę powiedzieć, że zawarłam jakąś znajomość, jednak zamieniłam parę słów, a wszystko okaże się w poniedziałek i w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Dowiedziałam się o paru ważnych rzeczach dla mnie, jak i dla innych. Od starościny roku wyżej usłyszeliśmy, że pierwszy semestr jest nudny, ale drugi jest za to ciekawszy.
Mnie osobiście nie pocieszył fakt, że na drugim roku ze stu pięćdziesięciu osób zrobiło się zaledwie sto piętnaście. Fakt, że na pierwszym roku nie można wziąć warunku to jedno, ale to ile osób zrezygnowało z powodu, że to nie jest kierunek dla nich. Kto wie? Może będę jedną z takich osób?
Z pozytywnych akcentów ciężko jest nie zdać pierwszego roku :)
Na plus muszę powiedzieć, że osoby spoza Poznania miały świetną okazję do zwiedzenie kampusu UMP, o ile załapały się na zapisy. Sam kampus nie jest zły, ma dość dobre rozmieszczenie, więc nie ma na co narzekać, gdy mieszka się w akademiku.
Z tego, co na razie mogę powiedzieć o pielęgniarstwie, jest niewiele. Kupiłam fartuch na anatomię, który musi posiadać długi rękaw, mam bluzę i spodnie medyczne na podstawy pielęgniarstwa. Mam parę zeszytów, jeden skorozeszyt i parę teczek na luźne kartki. Zobaczę jeszcze jaka metoda notowania będzie dla mnie najbardziej wydajna.
Pora się przygotować mentalnie na pierwsze wykłady, ponieważ już niedługo zajęcia.
Plan na mój rok wydaje się normalny jak na pielęgniarstwo. W pierwszym semestrze moja grupa ma jeden dzień od 9:30 do 20:30, a już w drugim takich dni są dwa. Z pewnością muszę zainwestować w dobry lunch box albo znaleźć dobrą miejscówkę z jedzeniem.
Trzymajcie się Poszukiwacze. Do najbliższej soboty :)
Komentarze
Prześlij komentarz