Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

Mijający rok

Żegnam rok 2018 z pewnymi przemyśleniami dotyczącymi mojego życia. Już prawie przeżyłam dwadzieścia lat, a co za tym idzie bagaż doświadczeń jest już całkiem pokaźny. Postanowień noworocznych unikam, ale w sumie życzę sobie systematyczności, jeszcze więcej, ponieważ nigdy jej nie szkodzi. Dużo siły na pokonanie przeszkód i poradzenie ze słowami, które nie raz będą ranić. Bycia gruboskórną i delikatną jednocześnie. A przede wszystkim, tego aby być szczęśliwą. Wam również życzę, abyście wiedzieli do czego dążyć w Nowym Roku. Żebyście znaleźli odpowiedzi na wszystkie pytanie, które zadajecie sobie i innym. Wierzę w Was <3

Życzenia

Z okazji świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim czytającym tego bloga dużo zdrowia, szczęścia, radości i spełnienia marzeń. Obyście znaleźli poszukiwane przez Was odpowiedzi na dręczące Was pytania. Nie bójcie się podążać za własnymi marzeniami i kroczcie ciągle naprzód i naprzód. Wasza Poszukująca

Xmas

Święta, które są tak blisko rozleniwiają. I to bardzo! Mimo tego udało mi się zaliczyć wszystko i to z wysoką oceną, przede mną jedynie filozofia. Cała reszta dopiero w styczniu. Hmm... Powiem tak naprawdę nie jest tragicznie. Bałam się, że będzie gorzej, ale da się do pewnych rzeczy przyzwyczaić. Na razie boję się drugiego semestru pod względem tego, że w dwa dni będę miała do późna i to z bezsensownymi przerwami. Jak żyć? Nie wiem, wiem, że na razie o tym nie myślę. W te święta na pewno chcę w miarę odpocząć, może coś obejrzeć - już zaczęłam oglądać jeden serial - więc da się pogodzić pewne rzeczy. Grunt to znaleźć równowagę. Ze smutniejszych rzeczy, które mi się przytrafiły w tym tygodniu to jedna z moich koleżanek się dość nieźle załamała. Ciężko jest mi na to patrzeć, wszystkie staramy się pocieszyć ją, ale czy to coś da? Trochę obawiam się też tego, że za rok mogę nie zobaczyć osób, którymi się tak dobrze dogaduję. Nasza starościna roku również nie jest pewna tego czy zostać

Intensywnie, więc nic nowego

Powiem Wam, że w przed świętami jest dość intensywnie. I dlatego robię wszystko by odegnać od siebie to wszystko, co związane jest z nauką. Ale cóż... Tak się nie da. Do tej pory wszystko zaliczyłam i mam już poczucie, że trójka to dobra ocena. Co z tego, że to taka dwójka, ale skoro na zaliczenie wszystkiego potrzeba 60% to cóż... Wiem więcej niż połowę prawda? Nie chcę zapeszać, ale mam nadzieję, że nie dostanę żadnej dwójki. Czekają mnie chyba cztery zaliczenia przed świętami, z czego dwa są z podstaw pielęgniarstwa. Natomiast styczeń już wydaje się być jednym wielkim koszmarem. Plan jest spoko, ale będzie tyle zaliczeń. Wszystkie przedmioty humanizujące, anatomia, biofizyka (która już spowodowała pogrom u jednej części już zdających), pp, zdrowie publiczne, same straszne rzeczy. Wolę na razie o tym nie myśleć. Inaczej nie dożyję końca roku. No ale cóż jeszcze mogę powiedzieć. Na podstawach zaczyna być ciekawiej. Mamy już teraz mniejsze grupki i musimy się do siebie przyzwycz

Krótkie pisanie o niczym

Ohohoho, ten weekend tak mnie rozleniwił, że prawie bym zapomniała o poście. Ale jednak pamiętam! Pierwsze zdanie może spowodować zdziwienie. Dlaczego rozleniwił? Po stresie po zaliczeniowym - anatomia zdana na 4, więc jestem zadowolona - wszystko ze mnie opadło. W tym tygodniu również czeka mnie wiele, ale podchodzę do tego bez spiny. Wszystkie projekty i prezentacje będą się powoli robiły i jakoś wytrwam do świąt, prawda? Wszyscy wytrwamy. W tym tygodniu główną myślą u mnie była rzeczywistość po studiach. Na wykładzie z historii pielęgniarstwa była u nas jedna pielęgniarka. Z powodu RODO może zachowam pewne rzeczy w tajemnicy, jednakże co mogę powiedzieć. Przed nami wszystkimi ukazała się osoba, która naprawdę się spełnia w zawodzie i bez wstydu mówiła o tym, że przeszła niedawno kryzys zawodowy, jednakże uporała się z tym. Podróżuje, ma czas na hobby i dziecko. Pewnie dla wielu z nas w tamtym momencie stała się swego rodzaju autorytetem... Może i w pewnym sensie również dla