Przejdź do głównej zawartości

Intensywnie, więc nic nowego

Powiem Wam, że w przed świętami jest dość intensywnie. I dlatego robię wszystko by odegnać od siebie to wszystko, co związane jest z nauką. Ale cóż... Tak się nie da.
Do tej pory wszystko zaliczyłam i mam już poczucie, że trójka to dobra ocena. Co z tego, że to taka dwójka, ale skoro na zaliczenie wszystkiego potrzeba 60% to cóż... Wiem więcej niż połowę prawda? Nie chcę zapeszać, ale mam nadzieję, że nie dostanę żadnej dwójki.
Czekają mnie chyba cztery zaliczenia przed świętami, z czego dwa są z podstaw pielęgniarstwa. Natomiast styczeń już wydaje się być jednym wielkim koszmarem. Plan jest spoko, ale będzie tyle zaliczeń. Wszystkie przedmioty humanizujące, anatomia, biofizyka (która już spowodowała pogrom u jednej części już zdających), pp, zdrowie publiczne, same straszne rzeczy. Wolę na razie o tym nie myśleć. Inaczej nie dożyję końca roku.
No ale cóż jeszcze mogę powiedzieć. Na podstawach zaczyna być ciekawiej. Mamy już teraz mniejsze grupki i musimy się do siebie przyzwyczaić. Pozycje do przenoszenia są bardzo przydatne, pomiary w tym ciśnienia, temperatury i pulsu są fajne. Jak ktoś posiada stetoskop może go ze sobą brać, jednakże jest ich dużo i nie trzeba go specjalnie już kupować. Ale zawsze to przydatny prezent pod choinkę :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Krótkie pisanie o niczym

Ohohoho, ten weekend tak mnie rozleniwił, że prawie bym zapomniała o poście. Ale jednak pamiętam! Pierwsze zdanie może spowodować zdziwienie. Dlaczego rozleniwił? Po stresie po zaliczeniowym - anatomia zdana na 4, więc jestem zadowolona - wszystko ze mnie opadło. W tym tygodniu również czeka mnie wiele, ale podchodzę do tego bez spiny. Wszystkie projekty i prezentacje będą się powoli robiły i jakoś wytrwam do świąt, prawda? Wszyscy wytrwamy. W tym tygodniu główną myślą u mnie była rzeczywistość po studiach. Na wykładzie z historii pielęgniarstwa była u nas jedna pielęgniarka. Z powodu RODO może zachowam pewne rzeczy w tajemnicy, jednakże co mogę powiedzieć. Przed nami wszystkimi ukazała się osoba, która naprawdę się spełnia w zawodzie i bez wstydu mówiła o tym, że przeszła niedawno kryzys zawodowy, jednakże uporała się z tym. Podróżuje, ma czas na hobby i dziecko. Pewnie dla wielu z nas w tamtym momencie stała się swego rodzaju autorytetem... Może i w pewnym sensie również dla...

Czas wracać

Szczerze powiedziawszy paskudnie się rozleniwiłam, ale sądzę, że to dobrze, akumulatory zostały naładowane i właśnie o to chodzi w czasie przerwy świątecznej. W styczniu czeka mnie wiele, ponieważ mamy anatomię, biofizykę, angielski, socjologię oraz prawdopodobnie jeszcze inne przedmioty, których jeszcze nie mamy potwierdzonych. Ale w sumie pierwszy semestr już minął. I to dobrze. Czas na studiach leci jak struś pędziwiatr. Nawet nie wiem jak mi minął listopad czy też grudzień. To niesamowite. Ja tymczasem lecę cieszyć się ostatnimi chwilami wolnego :) Pozdrawiam serdecznie.

Pozwólcie, że się przedstawię...

Mówi się, że najgorzej jest na samym początku. Ja sądzę, że jest wprost przeciwnie. Najłatwiej jest zrobić pierwszy krok, ale to z kolejnym przychodzi pewna trudność i systematyczność w ich wykonywaniu. Założyłam tego bloga z myślą o innych... Innych poszukujących. Spytacie: Poszukujących czego? Zatem odpowiem: Odpowiedzi na pytania dotyczące studiów pielęgniarskich. Sama dopiero zaczynam swoją przygodę z nimi i wiem, jak trudno jest znaleźć jakiekolwiek informacje, które pomogłyby utwierdzić się w swojej decyzji albo właśnie zrezygnować z niej na rzecz czegoś innego. Blog ten ma być kwintesencją... pigułką wypełnioną przydatnymi informacjami i moimi spostrzeżeniami czy też przeżyciami z każdego tygodnia. Blogi przeze mnie spotykanie są bardzo rzadko aktualizowane lub porzucone i nie oszukujmy się, studia te nie pozwalają na sporą ilość wolnego czasu, ale uważam, że dla chcącego nic trudnego... Przynajmniej obiecuję, że się postaram wrzucać posty regularnie. Wszystkie informacje,...