Przejdź do głównej zawartości

Jak to jest z tymi praktykami?

Po skończeniu moich pierwszych praktyk, które odbyłam na moich studiach, mogę powiedzieć jedno - naprawdę dużo można zrobić!
Tylko trzeba się pokręcić wszędzie, podpytywać, prosić i naprawdę można wynieść dużo pożytecznych rzeczy. Na oddziałach, na których mieliśmy praktyki (każda grupa gdzie indziej) ćwiczyliśmy to, czego nauczyliśmy się w ciągu minionego semestru. Ścieliliśmy łóżka, myliśmy pacjentów. Nastąpiło zderzenie podręcznikowości wraz z rzeczywistością. Mogliśmy wreszcie poczuć się potrzebne i zwyczajnie pomóc innym ludziom. To z pewnością pomogło zweryfikować to, czy chcemy pozostać na tym kierunku, czy też nie.
Moje odczucia, co do praktyk są jak najbardziej pozytywne. Co prawda na pewno mniej się u mnie działo, niż u moich znajomych, które miały praktyki na oddziale chirurgicznym, ale nie będę narzekać. Każdy oddział ma swój własny rytm, wady i zalety. Dlatego właśnie praca w sektorze medycznym jest o tyle plastyczna, że każdy może się w czymś odnaleźć.
Miałam również przyjemność zapoznać się z koleżankami z ostatniego roku licencjatu. Warto posłuchać, co mają do powiedzenia, ponieważ przechodziły to samo, co my i to wcale nie tak dawno temu. Różnica jednak jest kolosalna. One posiadają już pewien bagaż doświadczeń, z którego mogą czerpać, aby lepiej wykonywać swoją pracę. My swój dopiero tworzymy i będziemy robić to przez całą resztę naszego życia zawodowego.
Na praktyki nie musieliśmy zabierać nic szczególnego, tylko jakiś notesik wraz z długopisami i oczywiście mundurek.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Drugi semestr - co i jak?

Przychodzę z oczekiwanym postem związanym z przedmiotami w drugim semestrze. O tutaj macie możliwość przeczytania o zajęciach, które są w pierwszym semestrze [ klik ] Przechodząc do meritum... Drugi semestr jest trudniejszy niż pierwszy i można to powiedzieć przez wzgląd na kobyły, jakimi są fizjologia i farmakologia. W pierwszym semestrze jedynym trudnym przedmiotem, który kończył się egzaminem była anatomia, ale i ona wypada dużo łatwiej na tle dwóch wyżej wymienionych. Podobnie jak w poprzednim semestrze przedmiotów mamy piętnaście: dziesięć nowych i pięć, które pojawiły się już w pierwszym, czyli angielski, podstawy pielęgniarstwa, wprowadzenie do pielęgniarstwa, etyka i podstawowa opieka zdrowotna czyli tzw. POZ. Fizjologia - ten przedmiot dla mnie był bardzo ciekawy. Zajęcia odbywały się w grupach podobnych do seminaryjnych, ale nieco pozmienianych z pewnością na wzgląd, że lista faktycznych studentów różniła się od tych na listach. Na ćwiczeniach poznawaliśmy układy czł...

Czas wracać

Szczerze powiedziawszy paskudnie się rozleniwiłam, ale sądzę, że to dobrze, akumulatory zostały naładowane i właśnie o to chodzi w czasie przerwy świątecznej. W styczniu czeka mnie wiele, ponieważ mamy anatomię, biofizykę, angielski, socjologię oraz prawdopodobnie jeszcze inne przedmioty, których jeszcze nie mamy potwierdzonych. Ale w sumie pierwszy semestr już minął. I to dobrze. Czas na studiach leci jak struś pędziwiatr. Nawet nie wiem jak mi minął listopad czy też grudzień. To niesamowite. Ja tymczasem lecę cieszyć się ostatnimi chwilami wolnego :) Pozdrawiam serdecznie.

Po długim czasie

Długo tu mnie nie było, kajam się z tego powodu. Powiedzmy, że ten okres jest bogaty w załamania psychiczne i fizycznie. Nie najlepiej się czuję, dlatego też nie miałam sił, by skrobnąć parę słów. Do wszystkich przyszłych studentów mam apel i ogromną prośbę. Wybierzcie odpowiedni dla siebie kierunek, wybierzcie mądrze i zrozumcie w czym jesteście dobrzy. Uczcie się tego, co jest dla was interesujące i nie marnujcie czasu na inne rzeczy. Przede wszystkim jednak pamiętajcie, że ściąganie na studiach jest dla mnie bezsensowne. Z jakiegoś powodu ten przedmiot jest na waszym kierunku. Może jest mniej potrzebny, ale jednak nadal ważny. Wiedza, która nie pozostaje w głowie, jest niczym. Nie chcemy mieć pustej głowy. Nie ocena jest ważna, ale to co w tej głowie zostaje.