Przejdź do głównej zawartości

Bardzo intensywnie, bardzo!


Mam nadzieję, że przeżyje ten dzień. Trzy egzaminy, bardzo fajne uczucie, polecam. Nie wiem za co się wziąć, co jest ważniejsze. A przecież jeszcze czekają mnie praktyki. Będzie ciekawie, będzie strasznie, będzie po prostu poważnie. Czuję jak pętla zaciska się wokół mnie i jest coraz gorzej. Doprawdy czasami nachodzi mnie myśl, że to jest ten moment, w którym powinnam zdecydować się zrezygnować. A wtedy patrzę tak na innych, oni jeszcze wytrzymują. Znajduje inne możliwości, kolejne opcje i trzymam się tego kurczowo.
Czeka mnie angielski i to już jutro. Niby wszystko się wie, ale znając życie pewnie nie będzie już tak tęczowo. Piątek egzamin z anatomii. Przy 4 z obu kolokwiów czuję się pewnie, jednak egzamin to co innego. To wykładowca układa nam pytania, a ja nie miałam z nim ćwiczeń. Mam nadzieję, że zdam wszystko w pierwszych terminach. Biofizykę zdałam na 3.5 więc cieszę się przeokropnie. 
Z tyłu głowy błąka mi się po głowie tylko jedno pytanie: Co jeśli zdam całą teorię, ale na praktykach będzie tragicznie?
Po wszystkim będę mogła napisać wszystkie moje przemyślenia, a w połowie lutego podsumuję pierwszy semestr studiów.
Trzymajcie się cieplusio :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Krótkie pisanie o niczym

Ohohoho, ten weekend tak mnie rozleniwił, że prawie bym zapomniała o poście. Ale jednak pamiętam! Pierwsze zdanie może spowodować zdziwienie. Dlaczego rozleniwił? Po stresie po zaliczeniowym - anatomia zdana na 4, więc jestem zadowolona - wszystko ze mnie opadło. W tym tygodniu również czeka mnie wiele, ale podchodzę do tego bez spiny. Wszystkie projekty i prezentacje będą się powoli robiły i jakoś wytrwam do świąt, prawda? Wszyscy wytrwamy. W tym tygodniu główną myślą u mnie była rzeczywistość po studiach. Na wykładzie z historii pielęgniarstwa była u nas jedna pielęgniarka. Z powodu RODO może zachowam pewne rzeczy w tajemnicy, jednakże co mogę powiedzieć. Przed nami wszystkimi ukazała się osoba, która naprawdę się spełnia w zawodzie i bez wstydu mówiła o tym, że przeszła niedawno kryzys zawodowy, jednakże uporała się z tym. Podróżuje, ma czas na hobby i dziecko. Pewnie dla wielu z nas w tamtym momencie stała się swego rodzaju autorytetem... Może i w pewnym sensie również dla...

Czas wracać

Szczerze powiedziawszy paskudnie się rozleniwiłam, ale sądzę, że to dobrze, akumulatory zostały naładowane i właśnie o to chodzi w czasie przerwy świątecznej. W styczniu czeka mnie wiele, ponieważ mamy anatomię, biofizykę, angielski, socjologię oraz prawdopodobnie jeszcze inne przedmioty, których jeszcze nie mamy potwierdzonych. Ale w sumie pierwszy semestr już minął. I to dobrze. Czas na studiach leci jak struś pędziwiatr. Nawet nie wiem jak mi minął listopad czy też grudzień. To niesamowite. Ja tymczasem lecę cieszyć się ostatnimi chwilami wolnego :) Pozdrawiam serdecznie.

Pozwólcie, że się przedstawię...

Mówi się, że najgorzej jest na samym początku. Ja sądzę, że jest wprost przeciwnie. Najłatwiej jest zrobić pierwszy krok, ale to z kolejnym przychodzi pewna trudność i systematyczność w ich wykonywaniu. Założyłam tego bloga z myślą o innych... Innych poszukujących. Spytacie: Poszukujących czego? Zatem odpowiem: Odpowiedzi na pytania dotyczące studiów pielęgniarskich. Sama dopiero zaczynam swoją przygodę z nimi i wiem, jak trudno jest znaleźć jakiekolwiek informacje, które pomogłyby utwierdzić się w swojej decyzji albo właśnie zrezygnować z niej na rzecz czegoś innego. Blog ten ma być kwintesencją... pigułką wypełnioną przydatnymi informacjami i moimi spostrzeżeniami czy też przeżyciami z każdego tygodnia. Blogi przeze mnie spotykanie są bardzo rzadko aktualizowane lub porzucone i nie oszukujmy się, studia te nie pozwalają na sporą ilość wolnego czasu, ale uważam, że dla chcącego nic trudnego... Przynajmniej obiecuję, że się postaram wrzucać posty regularnie. Wszystkie informacje,...